Autor Wiadomość
KazmirZ
PostWysłany: Czw 13:55, 20 Sty 2011    Temat postu:

W sumie to nie teren naszej Wspólnoty, ale okolica pętli autobusowej a szczególnie miejsce spotkań kierowców zaparkowanych autobusów to jedno wielkie składowisko śmieci. Jak opadł śnieg to ukazał się dramat...
jozin
PostWysłany: Pią 19:13, 14 Sty 2011    Temat postu:

m1ras napisał:
błoto, błoto błoto wszędzie błoto nie ma jak przejść nie wiecie kto tym powinien się zająć ?!!
Trzeba się nie bać i zgłosić do administratora, aby upomniał sasiadującą budowę żeby posprzatała po sobie, albo zadzwonić na straż miejską.
m1ras
PostWysłany: Pią 16:30, 14 Sty 2011    Temat postu:

błoto, błoto błoto wszędzie błoto nie ma jak przejść nie wiecie kto tym powinien się zająć ?!!
jozin
PostWysłany: Śro 20:21, 12 Sty 2011    Temat postu:

A tak swoją drogą to posiadamy jeszcze gwarancję na bramę wjazdową do garaży, czy po ostatnich przygodach naprawy będą dokonywane z naszych pieniędzy?!?! Ku pamięci po ostatniej naprawie pracownicy zostawili zepsuty panel od bramy, ciekawe co tym razem zostanie po robocie.
vinci
PostWysłany: Śro 8:43, 12 Sty 2011    Temat postu:

No cóż. Ciekawe, ale słowo "loteria" już dawno przyszło mi do głowy. Podjazd do garażu to rzeczywiście newralgiczne miejsce na terenie naszej wspólnoty. Po pierwszym opadzie śniegu tej zimy wspólnie z kilkoma sąsadami sami odśnieżaliśmy podjazd i posypywaliśmy solą i piachem. 3 dni później nie można było wyjechać z osiedla. Potem wydarzył się wypadek z uszkodzeniem bramy. Kilka razy podjazd i ulice dojazdowe do naszych bloków były tak oblodzone, że jazda samochodem niewiele miała wspólnego z jego prowadzeniem. Wczoraj z samego rana okazało się, że brama garażowa jest zamknięta i nie zamierza się już ponownie otwierać. Oczywiście składa się na to wszystko kilka spraw: warunki pogodowe, możliwości ekipy zajmującej się naszym osiedlem w osobie, o ile się nie mylę, jednej Pani, wypadki i awarie. Nie da się ukryć, że część z tych czynników znajduje się pod bezpośrednim wpływem Zarządcy, a inne można zwyczajnie przewidzieć.... Dla mnie to jest niepoważne, żebyśmy codziennie rano schodzili do garażu i zastanawiali się czy otworzy się brama, czy będzie można wyjechać z garażu, czy będzie można dojechać do pracy.

Jeżeli chodzi o furtki i ogrodzenie to jego sensu przed 11-ką jeszcze nie jestem świadomy ze względu na obecność szlabanów. Wpadłem na pomysł, że pozostała część ogrodzenia pozwala zamknąć przestrzeń pomiędzy naszymi blokami. Tkwiłem w tym przekonaniu, aż się zorientowałem, że furtka na dziedzniec znajdująca sie przy altanie śmietnikowej bloku 11 nie jest zamykana.
jozin
PostWysłany: Wto 20:00, 11 Sty 2011    Temat postu: Zarządzanie osiedlem jest do ...

Nie ma gospodarza na naszym osiedlu? Pierwszy atak zimy i zaskoczenie, gdyz okazało się że nie ma dozorcy, wszyscy chodzili wydeptanymi ścieżkami i dop po kilku dniach z łaski chodniki zostały odśnieżone na szerokość łopaty. O podjeździe do garażu nawet szkoda gadać, ponieważ codziennie rano jest loteria, czy będzie możliwość wyjechania czy też nie. Mamy mieć zamknięte osiedle, a tygodniami otwarta jest brama do garażu i nie ma żadnej kontroli nad tym kto porusza się po podziemiach, popsuta furtka, która się chyba nigdy nie zamykała. Sprawy zgłaszane do zarządcy są bagatelizowane. Czy macie podobne zdanie na temat zarządzania naszym osiedlem??

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group