Autor Wiadomość
lorenzo
PostWysłany: Śro 10:18, 12 Sty 2011    Temat postu:

Przyszła mi do głowy dość absurdalna (mam nadzieję) wizja braku usuwania usterek z powodu poszukiwania oszczędności. Nie mam tutaj na myśli usterek które obejmuje gwarancja developera, bo w tym zakresie parcie jest ogromne. Chodzi mi o usterki bieżące, powstające w wyniku eksploatacji budynków.
onx
PostWysłany: Śro 9:38, 12 Sty 2011    Temat postu: Re: Zgłaszane usterki i odpowiedzi...Zarządu

jozin napisał:
mamoniowa napisał:
Zastanawiam się, dlaczego na usterkę zgłoszoną przez jednego z mieszkańców bezpośrednio p. Jańcowi odpowiada Zarząd. I to odpowiada nie osobiście mieszkańcowi, tylko publicznie(przez wywieszone kartki na klatkach) całej wspólnocie.

Nie chciałabym, aby cała Wspólnota wiedziała jakie usterki zgłaszam p. Jańcowi :roll
Ciekawe, czy jak bym wpisała takiego posta na innym forum, to mój post by zniknął.


Odpowiedz jest prosta, chodzi o zniechecenie mieszkańców do zgłaszania usterek. Trochę administrowanie naszym budynkiem się wypaczyło, bo już niewiadomo czy administracja jest dla nas czy my jesteśmy dla administracji.


Cały problem w tym, że zarząd nie może zrozumieć, że od decydowania o swoich sprawach są mieszkańcy (Wspólnota) - przykład z wyłączanym oświetleniem. Zarząd jest ustanowiony po to by wypełniać wolę Wspólnoty i gonić do pracy (nadzorować) zarządcę. Dlatego nie jest ważne czy coś co zrobił zarząd przyniesie oszczędności czy nie (np. oświetlenie) gdy tego nie życzy sobie Wspólnota, a odszczekiwania zarządu na forum do jej członków jest niczym innym tylko ich olewaniem.
jozin
PostWysłany: Śro 0:01, 12 Sty 2011    Temat postu: Re: Zgłaszane usterki i odpowiedzi...Zarządu

mamoniowa napisał:
Zastanawiam się, dlaczego na usterkę zgłoszoną przez jednego z mieszkańców bezpośrednio p. Jańcowi odpowiada Zarząd. I to odpowiada nie osobiście mieszkańcowi, tylko publicznie(przez wywieszone kartki na klatkach) całej wspólnocie.

Nie chciałabym, aby cała Wspólnota wiedziała jakie usterki zgłaszam p. Jańcowi :roll
Ciekawe, czy jak bym wpisała takiego posta na innym forum, to mój post by zniknął.


Odpowiedz jest prosta, chodzi o zniechecenie mieszkańców do zgłaszania usterek. Trochę administrowanie naszym budynkiem się wypaczyło, bo już niewiadomo czy administracja jest dla nas czy my jesteśmy dla administracji.
lorenzo
PostWysłany: Czw 22:50, 09 Gru 2010    Temat postu:

Doszło do kuriozalnej sytuacji. Hałas z kotłowni dobiegający do mieszkania zgłaszam zarządcy. W odpowiedzi na klatce schodowej czytam obszerne sprawozdania na ten temat, chociaż nie do końca. Opinia eksperta stwierdza mówi że hałasu w trakcie wizji na korytarzu nie stwierdził. I byłoby wszystko pięknie i fajnie, gdyby nie nie fakt że ja mówię o jednym a spec od kotłowni o drugim. Ja o hałasie w mieszkaniu dobiegającym z kotłownii, spec mówi że na korytarzu nie słyszy. Korytarz jakkolwiek spełnia we wspólnocie określone ważne funkcje nie interesuje mnie w kwestii hałasu aż tak bardzo jak moje mieszkanie. Temat pozostaje nadal nie rozwiązany. O ile o niedogodnościach związanych z hałasem informowałem zarządcę telefonicznie, to odpowiedzi nadal nie otrzymałem. W dalszej części przystąpię do wymiany korespondencji za pośrednictwem poczty. W całej tej sytuacji najgorsze jest to, że osoba odpowiedzialna za sprawy Wspólnoty nie wykazała choć minimum empatii, nie zapukała do drzwi żeby sprawdzić na własne uszy co słychać w zgłaszanym temacie. Podobnie jeden z Członków Zarządu Wspólnoty obecny przy serwisancie kotłowni przed tygodniem, który na moją prośbę wejścia do mieszkania zasłonił się...brakiem słuchu. Jednak w całej tej sytuacji widzę pozytywy w postaci elaboratu widniejącego na tablicy ogłoszeń opisującego sprawę, co dobrze rokuje na przyszłość, bo jeśli w kiedyś zgłoszę do zarządcy zapchanie muszli klozetowej jest nadzieja na zapoznanie wszystkich mieszkańców poprzez odpowiednio szerokie sprawozdanie sporządzone przez osoby naśladujące Agatę Christie o treści mojego żołądka. Smacznego!
mamoniowa
PostWysłany: Śro 22:14, 08 Gru 2010    Temat postu: Zgłaszane usterki i odpowiedzi...Zarządu

Zastanawiam się, dlaczego na usterkę zgłoszoną przez jednego z mieszkańców bezpośrednio p. Jańcowi odpowiada Zarząd. I to odpowiada nie osobiście mieszkańcowi, tylko publicznie(przez wywieszone kartki na klatkach) całej wspólnocie.

Nie chciałabym, aby cała Wspólnota wiedziała jakie usterki zgłaszam p. Jańcowi :roll
Ciekawe, czy jak bym wpisała takiego posta na innym forum, to mój post by zniknął.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group